Nie mogę zapomnieć
Mam taki mały problem,
że nie mogę zapomnieć
Wszystko mi przypomina,
a ja głupia nie mogę zapomnieć.
Bardzo dawno temu oddałam się
i nic w zamian nie dostałam
oddałam się
i oddałam wszystko co posiadałam
i oddałam siebie całą myśląc
o miłości
piątek, 10 listopada 2017
wtorek, 10 października 2017
Za to co
Tęskniłam za tym.
Przypomniał mi mój przyjaciel.
Przyjaciel, którego kocham.
Przyjaciel, którego kocham przypomniał mi co Ja kocham.
Miłości nigdy się nie zapomina a ja zapomniałam.
Zapomniałam co kocham.
Więc kłamałam.
Przypomniał mi mój przyjaciel.
Przyjaciel, którego kocham.
Przyjaciel, którego kocham przypomniał mi co Ja kocham.
Miłości nigdy się nie zapomina a ja zapomniałam.
Zapomniałam co kocham.
Więc kłamałam.
23:10
Stoję,
a woda leci
Gorąca, ukrop
Widzę dłonie, przyglądam się
Czy są moje?
Zapominam o sobie
Co ja tu robię? Kim ja jestem?
Bezbronny człowiek znalezionym w najbardziej intymnym miejscu
Stoję,
patrzę na stopy
widzę rany
Czy są moje?
Nieodgadniętą zagadką jest życie
Nie czuję się sobą,
wychodzę z siebie
i patrzę jak wszyscy biegną
Do przyszłości i z powrotem
tęsknią i marzą
a ja
Stoję
a woda leci
Gorąca, ukrop
Widzę dłonie, przyglądam się
Czy są moje?
Zapominam o sobie
Co ja tu robię? Kim ja jestem?
Bezbronny człowiek znalezionym w najbardziej intymnym miejscu
Stoję,
patrzę na stopy
widzę rany
Czy są moje?
Nieodgadniętą zagadką jest życie
Nie czuję się sobą,
wychodzę z siebie
i patrzę jak wszyscy biegną
Do przyszłości i z powrotem
tęsknią i marzą
a ja
Stoję
niedziela, 8 stycznia 2017
To.
Kiedy kończy się życie?
Wtedy kiedy wolność.
Wczoraj coś się we mnie skończyło. Może zmieniło. Nie wiem co to jest ale czuję się inaczej. Inaczej niż pół roku temu, inaczej niż pod koniec tamtego roku. Inaczej jakby coś się skończyło.
Mam dwadzieścia lat, a myślę, że życie mi się skończyło. Ludzie by wyśmiali! Taka młoda a takie głupie rzeczy wygaduje!
A może po prostu coś się zmieniło? Przestałam coś kochać? Okropnie dziwne uczucie. Jednego dnia było wszystko "normalnie" a po przebudzeniu poczułam się inna. Nagle dorosłość? Może obojętność? Może wreszcie chęć spędzenia życia spokojnie. Bez stresu. A może właśnie przestałam się czegoś bać? Bałam się bardzo długo.. i może to jest te uczucie kiedy nie boisz się niczego.
Charakter dalej ten sam, dalej nie lubię ludzi, dalej czuję nienawiść ale może coś trochę się zmieniło. A może zaczęłam się jeszcze bardziej bać?
Ciągłe gdybanie.. nie lubię myśleć, bo tylko z tego problemy.
Wtedy kiedy wolność.
Wczoraj coś się we mnie skończyło. Może zmieniło. Nie wiem co to jest ale czuję się inaczej. Inaczej niż pół roku temu, inaczej niż pod koniec tamtego roku. Inaczej jakby coś się skończyło.
Mam dwadzieścia lat, a myślę, że życie mi się skończyło. Ludzie by wyśmiali! Taka młoda a takie głupie rzeczy wygaduje!
A może po prostu coś się zmieniło? Przestałam coś kochać? Okropnie dziwne uczucie. Jednego dnia było wszystko "normalnie" a po przebudzeniu poczułam się inna. Nagle dorosłość? Może obojętność? Może wreszcie chęć spędzenia życia spokojnie. Bez stresu. A może właśnie przestałam się czegoś bać? Bałam się bardzo długo.. i może to jest te uczucie kiedy nie boisz się niczego.
Charakter dalej ten sam, dalej nie lubię ludzi, dalej czuję nienawiść ale może coś trochę się zmieniło. A może zaczęłam się jeszcze bardziej bać?
Ciągłe gdybanie.. nie lubię myśleć, bo tylko z tego problemy.
sobota, 19 listopada 2016
Chcę
Przechadzam się po ciemnym mieszkaniu
ciężko iść
ciężko żyć
Jest tu pusto, tylko ja naruszam tą piękną czerń nocy
Zbawienną czerń
Straszną czerń
Chciałam posłuchać
Nicości, dotknąć pragnę
Nicości
Wszystko ciemne,
nic nie zrozumiałe
Wszystko jasne,
takie proste
Proszę,
Zostaw
Chcę po cichutku zacząć umierać
ciężko iść
ciężko żyć
Jest tu pusto, tylko ja naruszam tą piękną czerń nocy
Zbawienną czerń
Straszną czerń
Chciałam posłuchać
Nicości, dotknąć pragnę
Nicości
Wszystko ciemne,
nic nie zrozumiałe
Wszystko jasne,
takie proste
Proszę,
Zostaw
Chcę po cichutku zacząć umierać
sobota, 18 czerwca 2016
Porażka
Boję się ludzi.
Ostatnio nawet na spacer ciężko mi wyjść.
Zamknęłam się w sobie po stracie wszystkiego. Wszystkiego co miało sens.
Boję się życia.
Życia, którego nikt nie będzie chciał i które ja będę musiała mieć.
Dzisiaj myślałam o śmierci.
Nie mogłam sobie wyobrazić jak to się dzieję, że umierasz. Porównałam to do mdlenia. Na chwilę przed, nie możesz już nic zrobić. Nie panujesz nad ciałem, chcesz się powstrzymać od upadku ale nie dasz rady. BEZSILNOŚĆ.
Bezsilność odczuwam teraz. Chcę coś zrobić ale nie mogę. Muszę sama siebie namawiać do tego. Jak to się dzieje?
Wena przychodzi i szybko odchodzi. A jeśli już odeszła na zawsze? Kurwa, mam egzaminy niedługo. A jeśli już na prawdę odeszła? Jeśli nie przyjdzie w konkretnym momencie to czy będę mogła ją wywołać z pędzlem bądź ołówkiem w ręku? Czy po prostu od niechcenia coś namaluję, może wyjdzie, może nie.
Boli mnie wszystko.
Głowa mi się łamie. Wszystko jest nieważne. Chcę od nowa zdobyć te cztery utracone lata.
A jeśli mi nie wyjdzie? Z życiem.
Chcę żeby mi się udało, chcę żebym została zapamiętana jako ktoś dobry. Nie jak wszyscy mówią "przeciętny", bądź "są lepsi". Chcę być tą lepszą ale to każdy chce.
Strach jest ogromny aż trudno teraz zasnąć. Czeka mnie nieprzespanych kilkanaście nocy. A podczas całego życia kilkanaście tysięcy.
Strach jest za wielki. Trzeba kupić tabletki.
Ostatnio nawet na spacer ciężko mi wyjść.
Zamknęłam się w sobie po stracie wszystkiego. Wszystkiego co miało sens.
Boję się życia.
Życia, którego nikt nie będzie chciał i które ja będę musiała mieć.
Dzisiaj myślałam o śmierci.
Nie mogłam sobie wyobrazić jak to się dzieję, że umierasz. Porównałam to do mdlenia. Na chwilę przed, nie możesz już nic zrobić. Nie panujesz nad ciałem, chcesz się powstrzymać od upadku ale nie dasz rady. BEZSILNOŚĆ.
Bezsilność odczuwam teraz. Chcę coś zrobić ale nie mogę. Muszę sama siebie namawiać do tego. Jak to się dzieje?
Wena przychodzi i szybko odchodzi. A jeśli już odeszła na zawsze? Kurwa, mam egzaminy niedługo. A jeśli już na prawdę odeszła? Jeśli nie przyjdzie w konkretnym momencie to czy będę mogła ją wywołać z pędzlem bądź ołówkiem w ręku? Czy po prostu od niechcenia coś namaluję, może wyjdzie, może nie.
Boli mnie wszystko.
Głowa mi się łamie. Wszystko jest nieważne. Chcę od nowa zdobyć te cztery utracone lata.
A jeśli mi nie wyjdzie? Z życiem.
Chcę żeby mi się udało, chcę żebym została zapamiętana jako ktoś dobry. Nie jak wszyscy mówią "przeciętny", bądź "są lepsi". Chcę być tą lepszą ale to każdy chce.
Strach jest ogromny aż trudno teraz zasnąć. Czeka mnie nieprzespanych kilkanaście nocy. A podczas całego życia kilkanaście tysięcy.
Strach jest za wielki. Trzeba kupić tabletki.
wtorek, 12 kwietnia 2016
Tydzień. Miesiąc. Rok.
Przypominamy sobie, co nas łączyło. Co nam się podobało w sobie i dochodzimy do wniosku, że to wszystko było beznadziejne... że kochałam Cię.. a Ty chyba mnie.. ale nigdy nam nie wychodziło. Czemu? Odmienne charaktery? Odmienne wartości?
Na pewno.
Ale pomiędzy nami było tyle namiętności, że nikt się wtedy tym nie przejmował. Byliśmy bo kochaliśmy. A kiedy zaczyna brakować tej emocji, tej namiętności.. zostajesz z niczym. Bo nie ważne czy budowaliśmy ten związek, czy od razu nam to wychodziło. Ważne jest to, że to koniec jego.. nie dlatego, że się nie dogadywaliśmy, a dlatego, że coś umarło.
Umarło uczucie, ponieważ byłeś jaki byłeś. A ja zaczynałam mniej tęsknić.. Coraz mniej..
Ale dalej przecież kurwa tęsknię. Tylko już sama nie wiem za czym.
Jak pomyślę o Tobie to zastanawiam się czemu byłam taka głupia.
A jak pomyślę o Tobie.. to boli mnie, że Ciebie straciłam.
Dalej coś tam mówisz.. coś tam piszesz w liście, a ja nie chce odpisywać.
Po prawie dwóch miesiącach odpisuję. Bo chcę.. ale trochę nie chcę. Nie wiem co napisać, dlatego list jest chłodny, a ja wyrzucam po raz kolejny ten papier. Po co mam się żalić, mówić, że nie tak miało być.. kolejny raz udowadniać Ci, że miałam rację.. Po nic. Dlatego piszę, tylko dlatego żebyś wiedział, że przeczytałam i zrozumiałam. I dziękuję Ci za wszystko i za nic. Bo nauczyłeś mnie ale i zniszczyłeś.
Ja, jako ta romantyczka, dalej myślę o Tobie. Nie tęsknię.. ale myślę. Dlaczego?
Na pewno.
Ale pomiędzy nami było tyle namiętności, że nikt się wtedy tym nie przejmował. Byliśmy bo kochaliśmy. A kiedy zaczyna brakować tej emocji, tej namiętności.. zostajesz z niczym. Bo nie ważne czy budowaliśmy ten związek, czy od razu nam to wychodziło. Ważne jest to, że to koniec jego.. nie dlatego, że się nie dogadywaliśmy, a dlatego, że coś umarło.
Umarło uczucie, ponieważ byłeś jaki byłeś. A ja zaczynałam mniej tęsknić.. Coraz mniej..
Ale dalej przecież kurwa tęsknię. Tylko już sama nie wiem za czym.
Jak pomyślę o Tobie to zastanawiam się czemu byłam taka głupia.
A jak pomyślę o Tobie.. to boli mnie, że Ciebie straciłam.
Dalej coś tam mówisz.. coś tam piszesz w liście, a ja nie chce odpisywać.
Po prawie dwóch miesiącach odpisuję. Bo chcę.. ale trochę nie chcę. Nie wiem co napisać, dlatego list jest chłodny, a ja wyrzucam po raz kolejny ten papier. Po co mam się żalić, mówić, że nie tak miało być.. kolejny raz udowadniać Ci, że miałam rację.. Po nic. Dlatego piszę, tylko dlatego żebyś wiedział, że przeczytałam i zrozumiałam. I dziękuję Ci za wszystko i za nic. Bo nauczyłeś mnie ale i zniszczyłeś.
Ja, jako ta romantyczka, dalej myślę o Tobie. Nie tęsknię.. ale myślę. Dlaczego?
Subskrybuj:
Posty (Atom)