Kiedy kończy się życie?
Wtedy kiedy wolność.
Wczoraj coś się we mnie skończyło. Może zmieniło. Nie wiem co to jest ale czuję się inaczej. Inaczej niż pół roku temu, inaczej niż pod koniec tamtego roku. Inaczej jakby coś się skończyło.
Mam dwadzieścia lat, a myślę, że życie mi się skończyło. Ludzie by wyśmiali! Taka młoda a takie głupie rzeczy wygaduje!
A może po prostu coś się zmieniło? Przestałam coś kochać? Okropnie dziwne uczucie. Jednego dnia było wszystko "normalnie" a po przebudzeniu poczułam się inna. Nagle dorosłość? Może obojętność? Może wreszcie chęć spędzenia życia spokojnie. Bez stresu. A może właśnie przestałam się czegoś bać? Bałam się bardzo długo.. i może to jest te uczucie kiedy nie boisz się niczego.
Charakter dalej ten sam, dalej nie lubię ludzi, dalej czuję nienawiść ale może coś trochę się zmieniło. A może zaczęłam się jeszcze bardziej bać?
Ciągłe gdybanie.. nie lubię myśleć, bo tylko z tego problemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz